Multitasking – ogromna zaleta czy raczej wada?

Spis Treści:

Zazwyczaj podzielność uwagi to cecha, którą się chwali. Osoby potrafiące wykonywać kilka rzeczy naraz uznawane są za obrotne, sprytne, za „cyborgi”, które zawsze wszystko potrafią ogarnąć. Ale czy faktycznie multitasking to zaleta? Na krótką metę zdecydowanie tak, ale w dłuższej perspektywie przynosi więcej szkody niż pożytku. Czym jest multitasking i jakie są jego mocne i słabe strony?

Co to jest multitasking?

Multitasking to wielozadaniowość, polegająca na umiejętności wykonywania kilku czynności jednocześnie.

W założeniu, do każdego zadania podchodzi się z taką samą starannością i zaangażowaniem, w praktyce jednak różnie to wychodzi. Nie istnieje bowiem coś takiego jak efektywny multitasking, ponieważ człowiek nie jest w stanie skupić się na kilku rzeczach jednocześnie z takim samym natężeniem. Multitasking daje więc złudne wrażenie obrotności i wydajności, a tak naprawdę prowadzi do niczego innego, jak przemęczenia, co przekłada się także na produktywność.

Mocne strony multitaskingu

Mogłoby się wydawać, że największą zaletą multitaskingu jest oszczędność czasu. Jeśli bowiem wykonuje się kilka zadań jednocześnie – nie trzeba na nie poświęcać późniejszego czasu, a co za tym idzie – jest się bardziej wydajnym, bo zyskuje się dodatkowe chwile na kolejne czynności.

Wszystko jednak zależy od rodzaju prac, które się wykonuje. Niektóre tworzą wyjątkowo sprzyjające warunki do wielozadaniowości. Można sprzątać i słuchać audiobooka w jednym czasie, wykonując obie czynności równie efektywnie. Co więcej – to doskonały sposób, jeśli na co dzień nie ma się okazji, by spokojnie zasiąść z książką.

Tak samo można robić podczas ćwiczeń czy prac remontowych, szczególnie jeśli jest się doświadczonym i niektóre czynności wykonuje się „na pamięć”, z pewnością ich efektywności.

Można więc powiedzieć, że bywają sytuacje, w których aż prosi się o to, by robić kilka rzeczy naraz, ale są to głównie zajęcia, które wykonuje się, można powiedzieć, automatycznie. Jeśli jednak wymaga się od umysłu tego, by był na najwyższym poziomie skupienia – należy umożliwić mu jak najlepsze warunki ku temu. Słowem, musi mieć ład i porządek, dzięki któremu rzetelnie wykona swoją pracę. Nie ma tu miejsca na multitasking.

Dlaczego multitasking nie jest dobry?

Nie sposób robić kilku rzeczy naraz z tak samo dobrym efektem. Zawsze któreś z zadań zostanie wykonane gorzej, ponieważ uwagę, jaką można było mu poświęcić, dzieliło się na wiele innych czynności.

Multitasking prowadzi do złudnego wrażenia doskonałej organizacji, co w istocie, patrząc z boku, może tak wyglądać. Jednocześnie jednak prowadzi do całkowitego rozproszenia uwagi i popełniania błędów. Na multitaskingu cierpi każde zadanie, zarówno to, które wykonuje się jako główne, jak i wszystkie inne, bo choć mogą być wykonane przyzwoicie, nigdy nie będą tak dobre, jak wtedy, gdyby każdemu z nich poświęciło się maksimum uwagi i zaangażowania.

Co więcej, wielozadaniowość bywa po prostu stresująca, szczególnie jeśli okaże się… mocną stroną. Może bowiem dojść do sytuacji, w których faktycznie uda się ogarnąć kilka zadań w tym samym czasie i będzie to dobrym rozwiązaniem. Nie oznacza to jednak, że będzie normą, bo wszystko zależy od poziomu zadań. Jeśli jednak udało się raz czy dwa, to być może uzna się to za regułę…

Wówczas multitasking będzie oczekiwaną i pożądaną cechą, a to już prowadzi do poczucia presji i przeciążenia, co jest wyjątkowo stresujące. Wciąż bowiem będzie się oczekiwało więcej i więcej. A, jak wiadomo, stres na ogromny wpływ na sposób pracy i jej efekty. Niestety, zazwyczaj negatywny.

Jakie są wady multitaskingu?

Wielozadaniowość w pracy ma swoje dobre strony, ale zdecydowanie nie powinno być działaniem długofalowym. Są dni czy czynności, które stwarzają sprzyjające warunki do tego, by robić kilka rzeczy jednocześnie, dzięki czemu usprawni się swoją pracę. Ale w zdecydowanej większości nie jest się w stanie równie efektywnie działać na wielu polach.

Do czego prowadzi multitasking praktykowany na co dzień?

  • Zmarnowania czasu. Multitasking to gra pozorów, bo choć zaczyna się robić wiele rzeczy, ich skończenie znacznie się wydłuża. Trzymanie kilku srok za ogon nie popłaca!
  • Obniżenia wydajności. Wykonywanie kilku czynności naraz prowadzi do szybszego wykorzystania własnych zasobów. Słowem – jest męczące, co sprawia, że skupianie się na poszczególnych czynnościach jest trudne, mając w świadomości, że jedocześnie czeka jeszcze wiele innych spraw.
  • Stresu. Nakładanie na siebie wielu zobowiązań prowadzi do stresujących, nieprzyjemnych sytuacji i poczucia ciągłego napięcia, co nie sprzyja efektywnej pracy.
  • Obniżenia produktywności. Piętrzenie się obowiązków sprawia, że do żadnego z nich nie podejdzie się z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem uwagi. Każda czynność ucierpi na tym, że czas, który powinien być jej poświęcony, jest dzielony także na inne.
  • Wypalenia. Wielozadaniowość jest bardzo obciążająca psychicznie. Umysł nie jest w stanie skupiać się na kilku zadaniach jednocześnie, nie może być w poczuciu ciągłego napięcia. Oczywiście, każdemu zdarzają się dni, kiedy po prostu musi się wyrobić i nie ma innego sposobu, jak robienie kilku rzeczy naraz. Ale na dłuższą metę może to doprowadzić do tego, że nawet to, w czym do tej pory było się świetnym, będzie miało zauważalnie niższą jakość. A połączenie przeciętności, zmęczenia, stresu i presji prowadzi do wypalenia zawodowej iskry.

Zamiast multitaskingu – odpowiedzialne zarządzanie czasem pracy

Aby nie narażać się na konieczność wykonywania kilku czynności jednocześnie, warto zastanowić się nad zmianą organizacji czasu pracy, co pozwoli na wyznaczenie granic poszczególnych zadań i wprowadzenie samodyscypliny.

Odpowiednie zarządzanie czasem pomoże zapanować nad chaosem i zmniejszy stres, a zwiększy wydajność, co pozytywnie wpłynie na efekty pracy, wykonywanej sumiennie, w pełnym skupieniu i zaangażowaniu. A czy w mniejszym stopniu? Bynajmniej!

Całkowite skupienie na jednej czynności przyspiesza czas jej realizacji i daje możliwość przejścia do innej, w przeciwieństwie do multitaskingu.

Wielozadaniowość sprawia, że wiele rzeczy się zaczyna, ale nie kończy, a na pewno nie wtedy, kiedy by się chciało, a czasem nawet powinno.

Wielozadaniowość w pracy – zły nawyk!

Multitasking, choć z pozoru wydaje się zaletą, na dłuższą metę nie prowadzi do niczego dobrego. Można go stosować w domu, podczas odtwórczych zajęć, którym trzeba poświęcić czas, ale niekoniecznie emocje czy intelekt. Wówczas stanowią idealne tło do tego, by np. uczyć się języków, wysłuchać książki czy ciekawego podcastu.

Jednak stosując multitasking w pracy, jest się na najlepszej drodze do tego, by się napracować, ale z marnymi efektami, czuć się przemęczonym, zestresowanym i, co najważniejsze, niezadowolonym z siebie. Dlatego warto zastanowić się nad tym, jak polepszyć koncentrację i jak właściwie zarządzać czasem pracy, by móc robić wszystko po kolei z jak najlepszymi efektami.

Podsumowanie

  • Multitasking to wielozadaniowość, polegająca na umiejętność wykonywania kilku czynności w jednym czasie.
  • Wielozadaniowość ma swoje zalety – warto ją doskonalić w przypadku niektórych prac domowych, które nie wymagają całkowitego skupienia i podczas których można dodatkowo spożytkować czas.
  • Multitasking w pracy na dłuższą metę prowadzi do przemęczenia, zestresowania i spadku produktywności, co przekłada się na jakość wykonywanych zadań. Ludzki umysł nie jest w stanie skupiać się na kilku rzeczach jednocześnie z tak samo dobrym efektem. Zawsze któraś z czynności na tym ucierpi.
  • Zamiast wielozadaniowości, należy popracować nad umiejętnym zarządzaniem czasem pracy i doskonaleniem koncentracji, co przyspieszy realizację przyjętych zadań i umożliwi szybsze przejście do kolejnych. Multitasking – NIE, maksymalne skupienie na zadaniu – TAK!

Oceń artykuł:

Średnia ocena: 4.5

Roksana Krysa

Roksana z wykształcenia jest filologiem, specjalizującym się w komunikacji społecznej i krytyce literackiej. Współpracowała z wieloma portalami i magazynami kulturalno-literackimi, m.in. z Wirtualną Polską, miesięcznikiem „Śląsk”, ARTpapierem i FA-artem. W 2010 roku zadebiutowała jako prozaik. Pisze od zawsze i szczerze to uwielbia, więc bycie copywriterem to nie tylko jej zawód, ale i pasja. Prywatnie – szczęśliwa mama i żona, miłośniczka literatury, górskich wędrówek, LEGO, gotowania, planszówek, gier karcianych i przyrody. Pisze tak, jak się tego oczekuje, przywiązując jednakową wagę do treści i formy. Cechuje się kreatywnością i wyczuciem stylu. Świetnie przekazuje w tekstach emocje i zgrabnie bawi się słowami. Stara się, by miały one moc sprawczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnio na blogu

06.09.2024 Korekta & Redakcja
04.09.2024 Social Media
03.09.2024 Marketing
02.09.2024 Porady & Ciekawostki
30.08.2024 E-commerce
29.08.2024 Copywriting
28.08.2024 Korekta & Redakcja
27.08.2024 Social Media
26.08.2024 Pozycjonowanie

Profesjonalne teksty biznesowe

Darmowa wycena

Zbuduj karierę z Content Writer

Sprawdź oferty pracy

Praktyczny
kurs
copywritingu