Czym jest szum informacyjny i jak sobie z nim radzić?
Ludzki mózg rejestruje wszystkie bodźce z otaczającej rzeczywistości. Internetowy szum informacyjny, czyli nadmiar często sprzecznych ze sobą treści, kolorowych obrazków i agresywnych dźwięków, sprawia, że mózg nie tylko przestaje przetwarzać istotne informacje, ale ogólnie zaczyna słabiej funkcjonować. Co to jest szum informacyjny? Jak radzić sobie z zamętem, który wywołuje?
Szum informacyjny – co to właściwie jest?
Według wielkiego słownika języka polskiego szum informacyjny to „natłok informacji, niepozwalający na wyodrębnienie istotnych treści”.
Definicja nie wydaje się opisywać groźnego zjawiska. W istocie jednak, jeśli wciąż jesteśmy bombardowani nieistotnymi informacjami, przeciążony nimi mózg nie tylko nie jest w stanie wychwycić tych, które mają znaczenie, ale w ogóle nie jest w stanie efektywnie pracować. Obniża się nasza zdolność koncentracji, stajemy się rozkojarzeni, zagubieni, przemęczeni i coraz bardziej bezbronni wobec kolejnych bodźców.
Charakterystyka
W zależności od natężenia przekazu szum informacyjny może być nazywany inaczej smogiem informacyjnym, potopem lub bombą, albo wręcz informacyjnym paraliżem. Jednak bez względu na nasilenie, wszystkie określenia mają pejoratywne znaczenie i oddają charakter zjawiska, jakim jest szum informacyjny.
Głównym powodem powstawania szumu jest szerokie opisywanie mało istotnych zdarzeń i poprzez nagłówki nadawanie im wysokiej rangi ważności.
Powielanie tych informacji na innych platformach, udramatyzowanie, cytowanie wyrwanych z kontekstu wypowiedzi i dodawanie kolejnych detali sprawia, że z jednego nieistotnego wydarzenia czy artykułu może powstać kilkaset publikacji.
Ich tytuły, często ze sobą sprzeczne, zaczną pojawiać się na głównych stronach przeglądanych przez nas portali, a nasze mózgi będą musiały przetwarzać przelatujące przed oczami, nieistotne, bezwartościowe treści.
Możemy wyróżnić kilka cech charakterystycznych dla szumu informacyjnego:
- natłok informacji;
- nieaktualność;
- chaotyczność i fragmentaryczność treści;
- niska wartość informacji;
- rozproszenie i brak zakotwiczenia;
- brak dowodów na autentyczność;
- narzucanie poglądów (manipulacja).
Zagrożenia wynikające z informacyjnego szumu
Współczesny świat jest naszpikowany hałasem, kolorowymi obrazkami, mrugającymi światłami i hasłami atakującymi nas z banerów i wyświetlaczy. Szum informacyjny nie dotyczy wyłącznie internetu, jednak to właśnie w sieci jesteśmy na niego najbardziej narażeni.
Niezupełnie jesteśmy świadomi, jak wiele bodźców dociera do naszego mózgu, kiedy szukamy jednej, konkretnej informacji w internecie. Zazwyczaj, zanim uda nam się przeczytać to, co nas interesowało, musimy przeskanować wzrokiem masę innych, często nieaktualnych informacji o znikomej wartości merytorycznej, czemu towarzyszą wyskakujące reklamy, odtwarzające się automatycznie głośne materiały audiowizualne, obrazki niemające związku z informacją, której poszukujemy, i clickbaitowe tytuły.
Przeczytaj również
Po przebrnięciu przez te góry „śmieci”, nasz mózg robi się zmęczony i często nie jest w stanie właściwie zweryfikować znalezionych informacji. Brak równowagi pomiędzy ilością przetwarzanych informacji a realnymi możliwościami ludzkiego mózgu wpływa na pojawienie się tzw. stresu poznawczego. Dezintegracja i zamęt sprawiają, że jesteśmy bardziej podatni na manipulacje.
„Wiem, że nic nie wiem” – efekt szumu informacyjnego
Przeładowanie informacjami sprawia, że części z nich nie przyswajamy. Szum informacyjny wpływa na to, że przebodźcowany mózg przestaje rejestrować nie tylko internetowy „spam”, ale również ważne informacje, treści przekazywane nam przez innych w rozmowach, istotne dane. Pojawiają się problemy z koncentracją, rozumieniem tekstów, weryfikacją newsów, zapamiętywaniem faktów i ogólne problemy z pamięcią.
Zdarza się niekiedy, że po przeczytaniu artykułu nie wiemy, po co go czytaliśmy albo wręcz czego dotyczył. Rozwijanie się i kształcenie, kiedy mózg pracuje w takich warunkach, sprawia, że zdobywana przez nas wiedza jest niepełna, fragmentaryczna i właściwie bezwartościowa.
Już w 2007 roku Ryszard Kapuściński napisał:
„Żyjąc w ogłuszającym nas szumie informacyjnym, w nietamowanym potoku danych, stajemy się posiadaczami wiedzy cząstkowej, odbitej i nijakiej, strzępów i wiórów, masy przeżutej i luźnej, mieszanki najgorszej, bo dającej złudzenie wiedzy, przekonanie, że się ją posiadło i można nią teraz dysponować.” (Lapidarium VI)
Poza ogólnym chaosem informacyjnym, stanowiącym w istocie zwyczajną niewiedzę, szum informacyjny sprawia, że stajemy się bezbronni nie tylko wobec treści i manipulatorów internetowych, ale nasze przeciążone układy nerwowe gorzej radzą sobie ze stresem, emocjami, doświadczamy wahania nastrojów, problemów ze snem, a z czasem również innych problemów zdrowotnych.
Jak sobie radzić z szumem informacyjnym?
Internet rządzi się swoimi prawami i nie mamy wpływu na wyskakujące reklamy, straszące nas nagłówki, przygnębiające zdjęcia czy ten natłok bezwartościowych treści, w którym chcemy znaleźć odpowiedź na nurtujące nas pytanie. Skuteczną metodą, pozwalającą uciec przed szumem informacyjnym i jego negatywnym oddziaływaniem, jest przejście w tryb offline.
Obecnie jednak duża część społeczeństwa pracuje w sieci, więc niemożliwe jest zupełne odcięcie od internetowego szumu. Jak zatem zminimalizować jego wpływ?
- Selekcja informacji – warto przeglądać tylko te strony, które są rzeczywiście interesujące i zawierają rzetelną wiedzę. Najlepiej unikać miejsc serwujących clickbaitowe artykuły i szerzące niepotwierdzone dane.
- Wyłączenie przynajmniej części powiadomień – bodźce rozpraszające nie pomagają w walce z informacyjnym szumem. Każde powiadomienie to nowa informacja docierająca do mózgu, niekoniecznie niezbędna do funkcjonowania.
- Przerwy w trybie offline – podczas przerw, zamiast przeglądania portali społecznościowych, lepiej skupić się na posiłku, posłuchać muzyki czy przeczytać fragment książki.
- Cyfrowy detoks – w czasie wolnym od pracy warto odciąć się od wszelkich urządzeń generujących szum informacyjny. Można wyjść na spacer, spędzić czas z przyjaciółmi, znaleźć sobie ciekawe hobby.
Złapanie dystansu możliwe jest przy zachowaniu równowagi pomiędzy funkcjonowaniem w sieci i w realnym życiu.
Podsumowanie
- Współczesny człowiek narażony jest na szum informacyjny, czyli natłok nieistotnych informacji, spośród których trudno wyodrębnić wartościowe treści.
- Szum informacyjny cechuje nie tylko ilość, niska jakość i wartość informacji, ale również natarczywość wobec odbiorcy.
- Multiplikacja podobnych treści i przebodźcowanie sprzyja dezorientacji odbiorcy, nieumiejętności wyciągania wniosków i sprawia, że jest on podatny na manipulację.
- Czasowe wylogowanie się z sieci i przejście w tryb offline pozwala odpocząć od internetowych bodźców i nabrać dystansu.
- Osoby pracujące w sieci są szczególnie narażone na szum informacyjny i jego negatywny wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego, dlatego zaleca się, aby w wolnym czasie nie korzystały z internetu.
Oceń artykuł:
Dodaj komentarz