5 błędów językowych w marketingu internetowym, które wciąż stosujesz

Marketing w Internecie prosperuje świetnie od kilkunastu lat. By precyzyjniej rozmawiać na temat nowych technologii, język polski zapożyczył wiele „światowych” terminów. Jednakże często możemy się spotkać z niepoprawną pisownią, dlatego dzisiaj przedstawimy 5 błędów językowych w marketingu internetowym.
Błędy językowe w marketingu internetowym
Podstawową funkcją języka jest komunikacja. Komunikat nadajemy w formie umownych znaków graficznych, które niosą ze sobą informacje.
Czy eliminacja błędów jest tak istotna, skoro naszym nadrzędnym celem jest porozumienie się? O dziwo, błędy językowe nie stanowią dużego znaczenia w niektórych przypadkach. Wiadomości ze znajomymi czy rodziną nie wymagają pedantycznej poprawności, gdyż forma naszych wypowiedzi nie kształtuje poglądu rozmówców na nasz temat. Ściśle personalne stosunki są na tak głębokim poziomie, że błędy nie wpływają w żadnym zauważalnym stopniu na postrzeganie naszej osoby. O ile komunikacja nie jest utrudniona, forma wypowiedzi schodzi na dalszy plan.
Jednakże sytuacja jest zgoła odmienna, gdy chodzi o stosunki biznesowe. Nasi rozmówcy nie wiedzą o nas zbyt wiele, więc każda wiadomość służy do wyciągania wniosków na temat naszego charakteru, kultury czy kompetencji.
Wizualna oprawa naszego komunikatu wywiera wpływ na kontrahenta, kształtując nasz wizerunek w jego oczach. Zatem wszelkie błędy językowe świadczą o nieprofesjonalizmie z naszej strony.
Choć są błędy poważne i poważniejsze, wszelkie potknięcia nie są mile widziane w rozmowach biznesowych.
Polski rynek kładzie szczególny nacisk na kulturę w kontaktach B2B, przeprowadzając konwersacje na wysokim, światowym poziomie. Rozmowy z formalnego żargonu są zwykle rzeczowe, uprzejme oraz wyrozumiałe. Niemniej wciąż możemy spotkać się z różnymi błędami, które wynikają z najnormalniejszego w świecie braku wiedzy. Przedstawię zatem, moim zdaniem, pięć najczęściej spotykanych błędów w rozmowach biznesowych.
E-mail jest przedstawiany na tysiące różnych sposobów. Mail, email, majl, mejl i tym podobne. Poprawna i oficjalna forma to e-mail.
Internet
Jest to skrót od angielskiego słowa inter-network, więc kolokwialny zapis „net” traci w tym przypadku swoje logiczne znaczenie. Co więcej, w formalnych kontaktach słowo Internet piszemy z dużej litery.
Adres
W CV nierzadko możemy spotkać się z zapiskiem „adres zamieszkania”. Jest to pleonazm, co oznacza, że drugie słowo jest całkowicie zbędne. Adres to inaczej miejsce zamieszkania, więc możemy skorzystać z obu form, ale nie powinniśmy ich łączyć.
Klient
Toczyło się wielu sporów na temat, czy pisać „klient” z dużej czy małej litery. Zwolennicy pierwszej opcji słusznie twierdzą, że forma grzecznościowa wymaga użycia w stosunku do adresata wielkiej litery w zaimku. Przeciwnicy uważają, że taki zabieg jest zbędny i rzadko spotykany, co może wywołać zmieszanie u odbiorców. W tym przypadku sprawa nie jest prosta, gdyż nie mamy do dyspozycji arbitralnych zasad form grzecznościowych. Jeżeli więc zwracamy się bezpośrednio do klienta (adresata wypowiedzi), możemy użyć wielkiej litery, ale nie jest to wymagane. Z kolei wybór nie występuje w przypadku 3 os. l.p – wtedy używamy zawsze małej litery, o ile podmiot nie występuje na początku zdania.
Czas
„Przez jaki okres czasu będzie robiony projekt?” – przykładowe, powszechne zdanie, które zawiera błąd. W kwestii omawiania terminów używamy zawsze określenia „czas”, gdyż „okres czasu” jest kolejnym pleonazmem.
Podsumowanie
- Błędy są rzeczą ludzką i zdarzają się każdemu, jednakże poprawność językowa pozytywnie kształtuje nasz wizerunek w kontaktach biznesowych. Widok komunikatu jest sygnałem świadczącym o naszej rzetelności i kompetencjach.
- Powyżej przestawiliśmy 5 błędów językowych w marketingu internetowym. Możemy mnożyć przykłady, jednak celem było zwrócenie uwagi na najpopularniejsze słowa figurujące w biznesowej nomenklaturze.
- Z pewnością warto zgłębić temat błędów językowych, szczególnie gdy praca wymaga kontaktu z klientami.
Oceń artykuł:
Dodaj komentarz