Jak język angielski wpływa na polszczyznę?
Językiem angielskim posługuje się ponad miliard osób na całym świecie. To współczesny lingua franca, czyli język powszechnie używany w kontaktach między różnymi społecznościami. Wywiera przemożny wpływ na inne języki, w tym również na polski. Sprawdźmy więc, w jakich formach przejawiają się zapożyczenia z języka angielskiego.
Dlaczego język angielski wpływa na inne języki?
Ludzkość od dawna kierowała się potrzebą znalezienia wspólnego języka.
W przeszłości taką funkcję pełniła łacina, w której tworzono pisma urzędowe, religijne i literackie. Od XVIII wieku głównym językiem kultury i dyplomacji stał się język francuski, którego znajomość była obowiązkiem dla ludzi „z wyższych sfer”.
Współczesna światowa dominacja języka angielskiego wynika z kilku przyczyn. Jedną z najważniejszych był kolonializm imperium brytyjskiego, który swym zasięgiem objął Amerykę Północną, całą Australię, południowo-wschodnią Afrykę czy subkontynent Indyjski. Tym samym język angielski rozprzestrzenił się w wielu miejscach wśród dużych skupisk ludzkich (tj. Indie).
Kolejna przyczyna, która miała istotny wpływ na umocnienie się angielszczyzny, wynikała ze szczególnej pozycji Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. Ich monopol kulturowy, eksportowany na inne kraje w postaci filmów, gier czy seriali, przyzwyczajał nas do języka angielskiego w zasadzie już od najmłodszych lat.
Co więcej, siła gospodarcza USA postawiła angielszczyznę na miejscu głównego języka biznesowego. W mentalności przedsiębiorców lub pracowników korporacji znajomość angielskiego jest oczywistym atutem, bez którego większy „sukces” nie jest możliwy. To przekonanie sprawia, że choć angielski jest językiem ojczystym dla 527 mln ludzi, uczy się go przeszło 1,5 mld osób.
Jak angielski kształtuje język polski?
Częsta ekspozycja na język angielski przejawia się w wielu zwrotach i konstrukcjach używanych w polszczyźnie.
Przeanalizujmy garść z nich.
Liczne zapożyczenia językowe
Anglicyzmy są niemal wszędzie. Coraz częściej zamiast biegania wybieramy jogging. Nie smażymy naleśników, lecz pancake’i. Nie chodzimy na wydarzenia, ale na eventy. A gdy te już się zaczną, nie pijemy napojów alkoholowych, tylko drinki.
Ponadto wiele słów, takich jak weekend, Wi-Fi, komputer czy jeansy, w ogóle nie ma swojego polskiego odpowiednika. Istnieją setki anglicyzmów, które głęboko wrosły w tkankę polskiego języka. Wymieńmy jeszcze kilka przykładów:
- stres,
- trend,
- biznes,
- bestseller,
- serwer,
- serial,
- chipsy,
- hobby,
- selfie,
- tenis.
Zanik formy grzecznościowej pan/pani
Możemy zauważyć, że we współczesnej komunikacji odchodzi się od zwrotu pan/pani. To proces powolny i stopniowy, jednak istniejący i postępujący. Przykładem są niemal wszystkie nowoczesne firmy, w których coraz częściej mówi się na „ty”, niezależnie od zajmowanego stanowiska.
Jest to przejaw zapożyczania konstrukcji gramatycznej z języka angielskiego, w którym nie istnieje tak sformalizowany rejestr, jak u nas. Niezależnie od wieku i stopnia w hierarchii społecznej do rozmówcy po angielsku mówimy zawsze na „ty”.
Synkretyzm wołacza i mianownika
Innym przykładem upodobniania gramatyki polskiej do angielskiej jest zanik wołacza w imionach osobowych. Mówiąc prościej, coraz częściej napiszemy „Cześć, Bartek!” zamiast „Cześć, Bartku!”. Ta druga wersja może wydawać się już zbyt sztywna w codziennej komunikacji.
Pamiętajmy jednak, aby mimo zapożyczeń słowno-gramatycznych z języka angielskiego wciąż przestrzegać zasad poprawnej polszczyzny. Tym samym brak odmiany imienia w korespondencji formalnej będzie odebrany jako błąd.
Czy to źle, że polski zapożycza z angielskiego?
Przede wszystkim zapożyczenia językowe są zjawiskiem powszechnym. Nie dotyczą wyłącznie mowy polskiej, udział anglicyzmów jest bowiem większy choćby w języku duńskim czy niderlandzkim.
Oceniając zapożyczenia językowe, krytycy językowi dzielą się na dwie szkoły. Preskryptywiści uznają to zjawisko za negatywne, powołując się na integralność i suwerenność języka narodowego. Postulują, że zapożyczenia wypierają rodzime zwroty i sformułowania, zastępując je kalkami obcymi dla naszych wartości i kultury.
Współczesne językoznawstwo coraz częściej przyjmuje jednak stanowisko deskryptywne, które powstrzymuje się od oceny, a jedynie opisuje zmiany zachodzące w języku – te są bowiem nieustanne i nie powinno się ich wartościować negatywnie bądź pozytywnie.
Niezależnie od oceny, anglicyzmy są faktem i wciąż postępują. Język polski zapożycza wiele wyrazów z języka angielskiego i nic nie wskazuje na to, aby w kontekście rosnącej globalizacji trend miał się odwrócić.
Podsumowanie
- Angielski jest najpopularniejszym językiem na świecie. Stosuje się go w szeroko rozumianej komunikacji międzynarodowej.
- Poprzez zachodni transfer kulturowy język polski przejął mnóstwo zapożyczeń z języka angielskiego (anglicyzmów), takich jak: hokej, biznesmen, sponsor, popcorn. Przykłady można mnożyć.
- Język jest żywym tworem, który wciąż ewoluuje. Z tego względu współczesne językoznawstwo odnosi się do anglicyzmów neutralnie.
Oceń artykuł:
Dodaj komentarz