Guest blogging – czy warto tworzyć artykuły gościnne?
Każdy, kto prowadzi blog, chciałby zapewne, by ten cieszył się jak największą popularnością. Istnieje szereg zabiegów, dzięki którym można ten efekt osiągnąć. A co jeśli powiemy Ci, że jednym z nich jest… pisanie na inny blog? Sprawdź, na czym polega guest blogging!
Czym jest guest blogging?
Guest blogging, który można luźno przetłumaczyć na język polski jako blogowanie na cudzej witrynie, to praktyka publikowania własnoręcznie stworzonej treści poza naszą stroną.
Choć pomysł rozwijania swojej strony poprzez umieszczanie wpisów gościnnych na cudzych blogach brzmi jak paradoks, rozwiązanie to jest regularnie używane przez wiele firm.
Idea jest następująca: Twój opublikowany tekst, oprócz spełnienia wszelkich wymogów przekazania merytorycznej zawartości, stanowi również Twoją wizytówkę i przedstawia firmę nowym osobom. Dzięki temu istnieje szansa na pozyskanie szerszego grona odbiorców, a co za tym idzie – dalszych potencjalnych korzyści.
Działanie takie odbywa się oczywiście za obopólną zgodą twórcy i osoby nadzorującej stronę. Często bywa także efektem porozumienia marketingowego, na którym korzystają obie strony – twórca pozyskuje nowych odbiorców, a właściciel strony – jakościową i merytoryczną zawartość, która przyniesie korzyści pozycjonujące.
Jak widać, wpisy gościnne, choć sprzeczne na pierwszy rzut oka, mogą być w rzeczywistości całkiem dobrym sposobem na rozwój.
Guest blogging zalicza się do strategii tzw. inbound marketingu.
Pokrótce jest to koncepcja odwrotna do tradycyjnej reklamy – stara się ona trafić do odbiorców, podczas gdy działania inboundowe nastawiają się na prezentowanie treści, której odbiorcy sami szukają. Tak właśnie działać powinny Twoje wpisy gościnne – choć mogą nie być bezpośrednio powiązane z tematyką strony, przedstawią obce zagadnienie na tyle interesująco i angażująco, że odbiorca sam zachce dowiedzieć się czegoś dodatkowego – i, w założeniu, w prostej linii trafi na stronę autora tekstu.
Korzyści z gościnnego blogowania
Guest posting ma bardzo ważną zaletę – pozwoli Ci umocnić zewnętrzne linkowanie prowadzące do Twojej strony.
Jeśli umieścisz post na witrynie o wyższym „zaufaniu” niż Twoja, uzyskasz dodatkowe korzyści związane z polepszeniem pozycjonowania strony. Dzieje się tak, ponieważ Google korzysta ze specjalnych algorytmów weryfikujących zaufanie do danej strony, a „podpięcie” się pod witrynę o wyższym współczynniku pozostanie nie bez wpływu na Twoją pozycję w wyszukiwarce.
Jednakże Google – świadome nadużywania takiej taktyki na wiele sposobów przez twórców treści, między innymi przez tworzenie stron agregujących setki linków – stało się uważniejsze. Należy zatem rozważnie stosować linkowanie w artykule. Nie korzystaj z tego jako okazji do upchnięcia jak największej liczby odnośników – te powinny odsyłać wyłącznie do treści zbliżonej tematycznie i występować w umiarkowanej ilości.
Jeśli chcesz być pewny, że Google nie ukarze Twojego artykułu za nachalne linkowanie, możesz poprosić osobę publikującą, by ustawiła atrybut nofollow. Wówczas efekt SEO znacząco się zredukuje, lecz zwiększy się bezpieczeństwo oraz naturalny stosunek linków dofollow/nofollow.
Poza tym artykuły gościnne mogą być świetne w budowaniu pozycji eksperta i niejako darmowej reklamie (choć oczywiście zdarza się, że za guest posting trzeba zapłacić). Dlatego to bardzo ważne, by treści, które stworzysz, były jak najbardziej merytoryczne, przekazywały rzetelną wiedzę i miały doskonałe źródła. Masz szansę na pokazanie się poza swoim blogiem – musisz więc zrobić wszystko, aby nowi odbiorcy przekonali się, że warto obserwować także Twoją stronę i Twoje działania.
Czy artykuły gościnne zawsze się opłacają?
Gościnne blogowanie nie zawsze może być dla Ciebie tak korzystne, jak założysz.
Przede wszystkim należy podkreślić, że tworzysz treść na cudzy blog. Poświęcasz więc na to swój czas oraz poruszasz tematykę, która mogłaby znaleźć się na Twojej witrynie.
Nierzadko również nie masz pełnej władzy nad tym, jak artykuł będzie wyglądał, nie zawsze otrzymasz dostęp do statystyk czy możliwości uczestniczenia w dyskusji na jego temat.
Wpisy gościnne są też ryzykowne, jeśli blog, na którym je opublikujesz, straci renomę, a Twój artykuł nadal będzie tam widoczny. Współpraca ze stroną ze złą opinią może negatywnie odbić się na pozycji Twojej strony.
Przeczytaj również
Wpisy gościnne – porady
Jeśli zdecydujesz się na guest blogging, musisz mieć na uwadze kilka kwestii.
- Znajdź odpowiednią grupę docelową – jasne jest, że znalezienie na stronie poświęconej szafom artykułu o rybołówstwie włokowym spowoduje wyłącznie konsternację. Przykład skrajny, ale obrazujący elementarną zasadę: strona, na której opublikujesz swój tekst, musi być tematycznie powiązana z Twoją branżą. Im bardziej Twoja i cudza nisza się zazębiają, tym lepiej – artykuł płynnie wkomponuje się w istniejącą już treść, nie sprawiając wrażenia doczepionego na siłę. Z tego powodu należy najpierw gruntownie przemyśleć i sprecyzować własną tematykę i grupę docelową, by wiedzieć, wśród czego szukać nowych odbiorców.
- Sprawdź stronę, na której publikujesz artykuły gościnne – musisz się upewnić, że materiały znajdujące się na stronie, mają wysoką jakość. Jeśli Twój wpis znajdzie się na blogu, który przekazuje fake newsy, niesprawdzone informacje, błędne dane, nie tylko niewiele na tym zyskasz, lecz także nadszarpniesz zaufanie czytelników. Dlatego przyjrzyj się witrynie i treściom na niej zamieszczonym, zerknij również na opinie w sieci.
- Stwórz treść wysokiej jakości – tekst nie powinien odbiegać od standardowej jakości Twoich materiałów. Wszak ma pełnić funkcję reprezentatywną. Będzie to pośrednio pierwszy kontakt czytelnika z Twoją zawartością, dlatego wypada poświęcić mu maksimum uwagi. Warto zatem przeznaczyć na gościnne blogowanie jakiś szczególne chwytliwy i angażujący temat. Jeśli takowego nie sposób znaleźć, zawsze możesz przedstawić jakieś zagadnienie w sposób nieszablonowy lub prezentujący zupełnie nową perspektywę na zagadnienie.
Przeczytaj również
Kto zyska na guest postingu?
W sieci można znaleźć szereg przykładów działań dużych i rozpoznawalnych marek. Dla nich blogi są elementem starannie zaplanowanej strategii marketingowej. Tworzy je także często szereg osób.
Jednak nie trzeba być dużą firmą, by wykorzystać tę taktykę – choć zasięgi blogów mogą być niższe, sam zabieg jest uniwersalny i powinien przynieść proporcjonalne korzyści niezależnie od nich. Oczywiście nie warto stosować tego już na samym początku prowadzenia bloga – wszystko sprowadza się do Twojej branżowej renomy.
Jednym z jej wyznaczników jest blog – jeśli jest zadbany i regularnie poszerzany o nowe teksty, będziesz również postrzegany jako rzetelny i godny zaufania. Masz wówczas naturalnie o wiele większe szanse na zgodę na guest blogging.
Rozwój bloga jest zatem warunkiem koniecznym, by rozważyć guest posty. Nie są one zresztą jedynym sposobem na poszerzenie zasięgów, jednak po uprzednim zgromadzeniu odpowiedniej liczby reprezentatywnej treści warto po nią sięgnąć.
Podsumowanie
- Guest blogging to wpisy gościnne umieszczane poza Twoją stroną internetową.
- Dzięki artykułom na innych stronach i blogach możesz zyskać nowych potencjalnych odbiorców.
- Wpisy gościnne mogą również wpływać na pozycjonowanie Twojej witryny dzięki linkowaniu.
Oceń artykuł:
Dodaj komentarz