Od czego zależy pozycja w Google?

Pozycja w Google – wymagania

Aby strona została zaindeksowana w wyszukiwarce, należy spełnić dwa proste warunki. Po pierwsze, witryna musi być technicznie sprawna, a więc posiadać działający serwer oraz domenę. Po drugie, jej kod HTML nie może zawierać meta-tagu noindex (który często jest wykorzystywany w środowisku testowym, aby roboty wyszukiwarek nie śledziły strony).

Jeśli strona działa i nie zakazuje indeksowania, będzie automatycznie pozycjonowana przez Google. Proces ten można przyspieszyć za pomocą mapy strony, którą dodaje się do narzędzia Search Console.

Jaka jest wysoka pozycja w Google?

Jak widzimy, samo umożliwienie indeksacji nie wymaga wielkiej filozofii. Trudności zaczynają się wtedy, gdy chcemy sięgnąć po wyższe owoce, czyli zdobyć widoczną pozycję, która realnie generuje ruch.

Dlaczego tak się dzieje, skoro wszystkie te strony spełniają techniczne wymagania? Dochodzi aspekt rywalizacji. Liczba widocznych miejsc jest ograniczona, dlatego siłą rzeczy część witryn zyskuje, a część musi obejść się smakiem.

W branży pozycjonowania przyjęto dwa istotne progi:

• TOP3 – pierwsze trzy pozycje, które ściągają do siebie większość ruchu.
• TOP10 – pierwsze dziesięć pozycji, zajmujące pierwszą stronę Google.

Klikalność stron (CTR) zależy od struktury wyszukiwania, czyli od pojawienia się featured snippets, sugerowanych wideo itd., niemniej przyjmuje się, że pierwsze miejsce zgarnia ~30% ruchu, drugie 11,45%, a trzecie 6,74%.

Szacuje się, że strona na dziesiątej pozycji przyciąga do siebie zaledwie 0,87% całościowej liczby wyszukiwań, czyli trafi do trzydziestokrotnie mniej użytkowników (potencjalnych klientów). Widzimy więc, jak istotne jest zajęcie wysokiej pozycji – zwycięzców jest naprawdę niewielu.

Co wpływa na pozycję Google?

Skoro wiemy już, dlaczego warto zadbać o należytą widoczność, czas na tytułowe pytanie – od czego zależy pozycja w Google? Okazuje się, że nikt do końca nie zna odpowiedzi na to pytanie. Szczegółowe działanie algorytmu jest tajemnicą przedsiębiorstwa, do której żadna firma SEO nie ma dostępu.

Czy jednak byłaby to liczba mniejsza bądź większa, nie czyni nam żadnej różnicy, skoro całościowe działanie algorytmu jest jedną wielką niewiadomą. Oficjalne wskazówki dla webmasterów skupiają się na ogólnikach typu:

• Witryna powinna być bogata w przydatne treści;
• Nie wprowadzaj użytkowników w błąd;
• Upewnij się, że strona wyświetla się w różnych przeglądarkach.

I tak dalej, i tak dalej. Nie ma więc działań, które jednoznacznie zapewnią sukces. Wgląd do działań algorytmów jest niemożliwy (i tak zapewne byśmy go nie zrozumieli), a wymienione porady są tak ogólne, że jesteśmy zdani na własną obserwację i wyciąganie wniosków.

Nie oznacza to, że nic nie wiemy – branża pozycjonowania wciąż prosperuje, a blogi wypełniają się różnymi praktykami zdobywania wyższych pozycji. Gdyby maksymalnie je streścić, wyłonią się dwa fundamentalne działania SEO: on-site oraz off-site.

Pozycjonowanie on-site

Są to działania pozycjonujące w obrębie strony. Skupiają się na tym, by zwiększyć przejrzystość, wielkość, szybkość, bezpieczeństwo oraz techniczną sprawność witryny. Nie jest to zadanie dla pojedynczego człowieka – na sukces pracują programiści, copywriterzy oraz UX designerzy.

Na pierwszego z nich spada ciężar technicznej sprawności, bezpieczeństwa oraz krótkiego czasu ładowania witryny. Z kolei copywriter dba o wielkość strony, dostarczając różnorodne treści – w ten sposób pozycjonuje stronę na wiele fraz kluczowych. UX designer dba o klarowną strukturę, która wpływa na wygodę użytkownika.

Pozycjonowanie off-site

Działania pozycjonujące poza stroną opierają się na działaniu, które notabene jest zakazane przez Google. Chodzi mianowicie o pozyskiwanie linków od zewnętrznych portali, czyli tzw. link building. Metoda stara jak świat i przede wszystkim skuteczna, dlatego pozycjonerzy niewiele sobie robią z formalnych ostrzeżeń.

Pozyskiwanie linków zewnętrznych polega najczęściej na publikacji artykułu sponsorowanego, który zawiera odnośnik do pozycjonowanej strony. Tekst trafia na obcy portal, który wraz z linkiem przekazuje część swojej „mocy” promowanej witrynie. Alternatywnie, nie trzeba wstawiać nic nowego – wystarczy, że zewnętrzna strona doda odnośniki w opublikowanej już treści. Tak czy siak, wiąże się to zwykle z opłatą lub koniecznością dodania linka do strony partnera – w zależności od ustaleń.

Jak utrzymać wysoką pozycję w Google?

Ze źródeł formalnych i nieformalnych wynika, że link building będzie raczej tracić na znaczeniu w miarę lepszego rozpoznawania czynników behawioralnych przez algorytmy Google. Oznacza to tyle, że do tej pory bogaty profil linkowy był prostym wyznacznikiem jakości strony.

Obecnie ta idea padła z hukiem ze względu na rozwinięty system wymiany odnośników między różnymi portalami. Zatem algorytmy zwracają coraz większą uwagę na zachowania użytkowników, ich czas przebywania na stronie, współczynnik odrzuceń itd. aby trafniej stwierdzić, czy dana strona jest atrakcyjna.

Nie zapominajmy, że takie zmiany są podyktowane również kwestią finansową, o czym pisaliśmy w artykule „Najlepsze pozycjonowanie – czyli czego chce Google?”. Doskonalenie algorytmów to interes warty miliardy dolarów. Dostosowanie wyników adekwatnych do wymagań użytkownika wiąże go z marką i odciąga od konkurencyjnych wyszukiwarek.

To zapewnia dominację na rynku, zwiększenie grupy docelowej (czyli potencjału reklamowego), co koniec końców pozwala na czerpanie większych zysków z reklam Google Ads. Podobnie szybkość ładowania witryny nie jest podyktowana wyłącznie szlachetnymi pobudkami, lecz redukuje moc obliczeniową robotów indeksujących, czyli obniża koszty utrzymania niezbędnych serwerowni. I tak dalej, i tak dalej.

I tutaj nieważne jest osiągnięcie jakiegoś abstrakcyjnego poziomu: kluczem jest pokonanie konkurencji, bo to na niej zasadza się rywalizacja o ograniczone miejsca. Tę sytuację idealnie oddaje znany żart: – Kolego, kolego! Lew mnie goni, zaraz tu będzie, pożycz mi szybko te buty! – Okej, ale w tych butach i tak nie będziesz szybszy od lwa. – To nieistotne. Ważne, żebym był szybszy od Ciebie!